6.04.2014

Z pamiętnika ogrodnika

Od zawsze bardzo lubię zioła. Nie wyobrażam sobie gotowania bez ziół. Najbardziej cenię oczywiście te świeże. Dużo oszczędniej jest kupić nasiona i samemu zacząć uprawę ziół. Świeża bazylia kupiona w sklepie kosztuje około 6zł, a nasiona średnio 80gr.
Do tego zyskujemy frajdę, gdy nasionka zaczynają kiełkować. Swoje nasionka kupiłam w biedronce. Na początek wybrałam te, które używam najczęściej, czyli bazylię i oregano. Skusiłam się również na nasionka rzodkiewki na kiełki.
Uprawa ziół podobno jest trudna. Ja przeczytałam od groma poradników, w których cenne rady często się wykluczały. Dlatego zdecydowałam skorzystać z opisu na opakowaniu. Zobaczymy co z tego wyniknie. Za tydzień pokażę wam, ja wyglądają moje roślinki.
Uprawa kiełków może być dość skomplikowana. Już raz się o tym przekonałam. Wszystkie mi zgniły, nie dopilnowałam ich. Nasionka na kiełki najpierw muszą moczyć się przez kilka godzin. Następnie wodę odlewamy, nasionka musimy przepłukać, nakryć i odstawić w ciepłe miejsce. Kiełki musimy przepłukać kilka razy w ciągu dnia. Po3-4 dniach kiełki są gotowe do spożycia po usunięciu łupinek nasiennych.

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam domowe "ogródki"... Sama lubię sobie posadzić w doniczce jakąś pyszną roślinkę :)

    vogueswing.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej mieć własne niż kupne :)
    I jest o wiele taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię takie domowe sadzonki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja siostra uwielbiia sadzzic rozne nasionka i pozniej paatrzy i patrzy jak rosną :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajna sprawa. Muszę chyba też wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie masz przeurocze wiadereczka <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Te nasiona na kiełki, które kupiłaś są rewelacyjne i baaardzo proste w uprawie. Ja po prostu trzymam je w słoiku na parapecie i działam wg. rad podanych na opakowaniu.
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń