Tak to już jest w blogosferze, że co jakiś czas zostaje zalana "modnym" kosmetykiem, gadżetem, ciuszkiem. Były już tangle teezer, suchy szampon batiste, przepiśnik z biedry i wiele innych. Teraz przyszedł czas na nową serię ziaja- liście manuka.
Nowa seria jest przeznaczona do cery tłustej, mieszanej, borykającej się z wieloma niedoskonałościami. Produktów tej serii mamy aż 7, mianowicie: krem na noc, krem nawilżający na dzień, tonik w sprayu, pastę, reduktor zmian, żel myjący oraz żel z peelingiem.
W moje ręce trafiły 3 produkty: krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc, pasta do głębokiego oczyszczania oraz żel myjący.
Zacznę od największego hitu, czyli kremu. Jest genialny. Używam go od dwóch tygodni. Nakładam na oczyszczoną cerę wieczorem, a rano budzę się piękniejsza. Krem zawiera 3% kwasu migdałowego, który przywraca naszej skórze świeżość. Dla mnie najważniejszą zaletą kremu jest fakt, iż mnie nie podrażnia, a nawet odnawia naskórek. Po tygodniu zobaczycie istotne zmiany, pory się zmniejszą, a zaskórniki nie będą już tak widoczne.
Pasta jest czymś w rodzaju peelingu. Bardzo szybko zasycha tworząc maskę. Ma właściwości ściągające oraz złuszczające. Odblokowuje pory i bardzo dobrze radzi sobie z sebum. Pasty używam mniej więcej co 2 dni i dla mojej skóry jest to absolutne maksimum. Jeżeli chcecie pozbyć się zaskórników to ten produkt jest dla was. Za tak niską cenę nic lepszego nie znajdziecie.
Żel natomiast nie powoduje u mnie euforii. Taki zwyklak, który pięknie pachnie. Nie podrażnia, oczyszcza, słabo się pieni przez co nie jest zbyt wydajny. Dla posiadaczek wrażliwej cery sprawdzi się idealnie bo jest bardzo delikatny. Nie wiem, czy po żelu do mycia można spodziewać się jakiś spektakularnych efektów. Co najważniejsze nie narobił żadnych szkód i pozostawił skórę czystą.
Żaden z przedstawionych przeze mnie produktów nie przekracza ceny 10zł. Moje kosmetyki już się kończą i na pewno kupię je ponownie.
Używam, jestem bardzo zadowolona :) Posiadam całą serią, za tą cenę rewelacja!
OdpowiedzUsuńRównież używam i też bardzo sobie chwalę ! Ja mam żel z peelingiem i sprawdza się świetnie ;) Mam też tonik, który odświeża skórę, ale sprawdza się bardziej na lato :) Pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy tylko zobaczyłam tą serię kusi mnie pasta i tonik, ale po Twojej recenzji mam ochotę na krem!
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto!
Usuńoooo jej - a ja widziałam z tej serii tylko żel (skład koszmarny) i peeling (bez szału, ale nie tak zły już skład).
OdpowiedzUsuńjak będę jutro odwiedzać łódzką Manufakturę, to nie ma opcji - muszę zajrzeć do ich salonu i się na tę pastę pokusić!
O właśnie, swoją drogą, to ja kompletnie nie znam się na składach kosmetyków. Może mógłby ktoś coś więcej powiedzieć na temat tej serii?
UsuńBlogerki kosmetyczne, obecne?
Ja już zakupiłam pastę i tonik, muszę jeszcze wybrać się po krem skoro jest tak genialny :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie! I chyba jutro skoczę je kupić. Kremy by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńmusze wyprobowac ta serie!
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it/
Kremem mnie zachęciłaś do kupna :)
OdpowiedzUsuńja go bardzo lubię ;D
OdpowiedzUsuńja ostatnio skusiłam się na tonik i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję żel i krem. Niewiele na razie mogę o nich powiedzieć, bo mam je dopiero 3 dni. Jednak planuję z jakiś czas napisać o nich recenzję:-)
OdpowiedzUsuń