27.08.2015

Jak wytrzymać w szpilkach?

Są symbolem kobiecości, dodają szyku, elegancji, poprawiają sylwetkę. Są też niewygodne, przeklęte, znienawidzone, wyśmiewane. Szpilki. Chyba każda kobieta marzy by mieć ich mnóstwo, by były wygodne, by wytrzymać w nich całą noc.
Zawsze byłam wielką fanką szpilek, uwielbiałam je mieć, ale rzadko w nich chodziłam. Jedne spadały, inne cisnęły, jeszcze inne były źle wyprofilowane. Podziwiam kobiety, które dumnie chodzą w nich cały dzień, a na dodatek nigdy nie narzekają.

Ostatnio zostałam zmuszona do założenia szpilek. Niektóre okazje tego po prostu wymagają. Byłam przekonana, że wytrzymam w nich max godzinę i z ogromną ulgą rzucę je w kąt. Jednak z dumą stwierdzam, że miałam je na sobie 10h. 

Co się do tego przyczyniło? Na pewno jakość obuwia. Buty z sieciówek, ze sztucznego tworzywa po godzinie noszenia stawały się za duże i po prostu mi spadały. Wkładki powodowały, że stopa wręcz pływała. Utrzymanie równowagi w takich butach było niezwykle trudne. 

Postanowiłam postawić na obuwie z naturalnej skóry. To był strzał w dziesiątkę. Pomimo wysokiego obcasa szpilki okazały się wygodne i co najważniejsze stabilne. Po kilku godzinach tańców, buty nie ucierpiały. Podeszwa została nienaruszona, flek wygląda jak nowy.

Co jeszcze sprawiło, że szpilki nie okazały się takie złe? Sztyft compeed. Jego zadaniem jest dbać o to by na naszych stopach nie pojawiły się pęcherze i odciski. Ogranicza ocieranie skóry i nie powoduje ślizgania się stóp. 

Do tego produktu podchodziłam sceptycznie. Nie wierzyłam w jego cudowne działanie. Teraz wiem, że zawsze będzie moim towarzyszem imprez. Użyłam go w tych miejscach na stopie, które są niezwykle podatne na obtarcia. Zabieg trzeba powtarzać co kilka godzin. Dzięki temu produktowi stopy nie są tak umęczone szpilkami, nie obcierają się o "twarde" krawędzie. Po każdym zastosowaniu czułam ogromną ulgę. Co równie ważne, sztyft nie pozostawia żadnych śladów. Jeżeli szpilki nie lubią waszych stóp, sztyft compeed wypowie im wojnę i na pewno wygra. Polecam!
compeed


5 komentarzy:

  1. Mam podobny sztyft tylko że z Avon i również sprawdza się dobrze jak ten z Complete :) a szpileczki piękne !

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam takiego sztyftu, ale miałąm takie buty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten sztyft to coś dla mnie, bo mnie okropnie obcierają buty i robią mi się pęcherze :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Poruszyłaś świetny temat, bo właśnie jakiś czas temu zrezygnowałam ze szpilek praktycznie całkowicie, ze względu na te niewygody. Chętnie skorzystam z tego produktu i wrócę do szpileczek ;)

    http://nuttylips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam szpilki, może dlatego, że jestem bardzo niska. Ale to co robią z nogą i pupą jest warte każdego bólu :D Chyba zachęciłaś mnie do zainwestowania w taki sztyft, może w końcu połowa kolekcji butów będzie zdatna do chodzenia (buty typu "prześliczne", ale tylko do patrzenia)

    OdpowiedzUsuń